All I need is a whisper in a world that only shouts
6 lat wcześniej
- Nie zbliżaj się do niej, Bieber. Dotkniesz ją choćby palcem, a tej samej nocy będziesz zwijał się z bólu.
Zakapturzona postać wyłoniła się z cienia, nie robiąc przy tym żadnego hałasu. Poruszał się tak, jak liście na wietrze - lekko i swobodnie; nie przeszkadzały mu w tym ciężkie buty. Jedynym źródłem światła była uliczna lampa, która rzuciła cień na twarz przybysza. Pomimo próby zakrycia każdego kawałka swojego ciała, twarz pozostawił nietkniętą. Z dziwnym błyskiem w oku wpatrywał się w swojego towarzysza, a jego usta zaciśnięte do tej pory w cienką linię, ułożyły się w delikatny uśmiech. Wyjmując rękę z kieszeni ciemnej bluzy, przejechał kciukiem po małej bliźnie, która znajdowała się na jego prawym policzku.
Nikt nie wiedział skąd się tam wzięła.
- Czy to groźba? - powiedział pewnie, zdejmując kaptur z głowy.
- Ostrzeżenie. - Mężczyzna zrobił krok w jego stronę. - A moich ostrzeżeń się nie ignoruje.
Przez dłuższą chwilę spoglądali sobie w oczy, jakby jakaś niewidzialna siła miała powalić rywala na kolana. Nic takiego się nie stało, a napięcie między nimi tylko rosło.
- Pamiętaj, Afire, że to nie ty tutaj ustalasz zasady. - Brunet syknął, zdejmując kaptur z głowy. Czuł, że w jego żyłach zaczyna płynąć adrenalina. Zacisnął dłonie w pięści. - A ja zawsze dostaję to, czego chcę.
Mięśnie Sama Afire napięły się, a z jego ust wydobyło się ciche warknięcie. Szczeniak przegina i jeszcze chwila, a nie będę się hamować, pomyślał.
- Chyba pora się nauczyć, że nie zawsze dostajemy to, czego chcemy - powiedział jadowicie Sam.
Bieber zaśmiał się cicho, jednak nie był to radosny śmiech; przeważała w nim nutka ledwo wyczuwalnej ironii.
- Chyba zapominasz kim jestem. Kim my jesteśmy.
- Gówno mnie to obchodzi. Trzymaj się od niej i od całej naszej rodziny z daleka.
- Patrz uważnie, Afire. Justin Bieber nie rzuca słów na wiatr.
Zarzucił z powrotem czarny kaptur, uśmiechając się lekko. Odszedł, zostawiając oniemiałego Sama Afire w blasku księżyca.
To dopiero początek.

Pierwszy rozdział pojawi się pod koniec sierpnia lub na początku września. Wiem, że to późno, ale chcę napisać coś na zapas i potem regularnie wstawiać. A teraz mam dla Was Justina, w klimacie dzisiejszego prologu :)
polecajcie, komentujcie, obserwujcie :)